Braki komponentów paraliżują branżę motoryzacyjną

Przemysł motoryzacyjny przeżywa głęboki kryzys. Główną przyczyną tego stanu rzeczy jest zmniejszona produkcja samochodów, która wynika z braku chipów. Nie jest to jedyny powód, który wpływa na obecnie panującą sytuację na rynku motoryzacyjnym.  

W czasie pandemii producenci półprzewodników przestawili się na zaopatrywanie branż o rosnącym popycie, po tym jak zapotrzebowanie na chipy w sektorze motoryzacyjnym gwałtownie spadło. Ponad to, dotknęły ich zdarzenia losowe: awarie w fabrykach w Teksasie i Japonii, susza w Tajwanie. Do tego doszły kwestie zdolności produkcyjnych komponentów oraz skutki pandemii w krajach o niskim stopniu zaszczepienia w Azji, gdzie odbywa się część procesu produkcyjnego.

Jakie prognozy na przyszłość – co dalej z branżą motoryzacyjną?

Kluczowym problemem branży motoryzacyjnej w krótkim i średnim okresie pozostaje tempo odbudowy podaży półprzewodników, które jest niezbędne do zaspokojenia popytu. Jeśli chodzi o popyt, Komisja Europejska prognozuje, że tegoroczny wzrost PKB we wspólnocie wyniesie 4,8%, a w przyszłym roku 4,5%. To wskazuje, że europejscy konsumenci z dużym prawdopodobieństwem kupią samochód w ciągu najbliższych 12 miesięcy.

W swoim scenariuszu bazowym Santander Bank Polska oczekuje, że wielkość produkcji samochodów osobowych wzrośnie o 12% w 2022 r., ale nadal są to wartości niższe niż w 2019 r. Niepewność jest obecnie na wysokim poziomie. Możemy spodziewać się, że wszelkie prognozy zostaną zrewidowane w dół, w miarę upływu czasu. W najbliższym okresie przemysł samochodowy stanie przed wieloma wyzwaniami. Sektor branży motoryzacyjnej nadal cierpi z powodu załamania popytu po pandemii i jeszcze się nie odbudował. Jednocześnie rosną koszty pracy, co utrudni firmom utrzymanie marży zysku.

Jednak z drugiej strony, z perspektywy kosztów, sytuacja powinna się poprawić w niedługim terminie. Co prawda trend wzrostu płac prawdopodobnie się utrzyma, ale na rynku można spodziewać się odwrócenia tendencji, choćby ukazanego w powrocie cen do poziomów sprzed pandemii – co powinno być stopniowym procesem.

Po uporaniu się z niedoborami komponentów, w dłuższej perspektywie największym wyzwaniem dla branży będzie wchodzący w życie Green Deal. Komisja Europejska zaproponowała przepisy, które będą oznaczały zakaz używania silników spalinowych od 2035 roku. Będzie to rewolucja, na którą muszą być gotowi nie tylko producenci samochodów, ale także dostawcy komponentów czy warsztaty samochodowe.

Green deal – co na to producenci?

/Obraz andreas160578 z Pixabay

Europa już teraz doświadcza poważnej zmiany w kierunku samochodów elektrycznych i hybryd, a wszystko wskazuje na to, że trend ten będzie kontynuowany. Producenci samochodów szybko zmieniają swoje strategie w kierunku napędów elektrycznych, a większość głównych graczy deklaruje ogromne wydatki na rozwój technologii, możliwość zastosowania napędów alternatywnych we wszystkich nowych platformach, oferowanie napędów elektrycznych we wszystkich modelach w ciągu najbliższych kilku lat, a niektórzy szacują, że udział samochodów elektrycznych może stanowić połowę sprzedaży do 2030 roku.

Prognozy analityków oscylują wokół 30-40% udziału pojazdów elektrycznych w sprzedaży w Europie do roku 2030. Jeśli ten trend się utrzyma – a wszystko na to wskazuje – wielu producentów części będzie musiało dość szybko dostosować swój profil działalności.

_________________________

Autor: Julia Kownacka

Autor zdjęcia głównego: usertrmk, Freepik

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.